Cyberprzemoc – brzydkie słowo w świecie dziecka

 

Rzuca na twarz dziecka niebieskawą poświatę. Skupia jego uwagę na miliony sposobów. A do tego jest znakiem czasów, w których żyjemy. CYBER. To wirtualna przestrzeń, która otwiera swoje bramy także dla nieletnich. Wielokrotnie przekraczają je za przyzwoleniem rodziców. Nie zapominaj, że w tym świecie czyha na dziecko mnóstwo niebezpieczeństw. Poznać je to za mało. Dlatego z tego artykułu dowiesz się także, jak uchronić przed nimi swoje dziecko.

cyberbullying-g3c8171fcb_1920

Wystarczy musnąć palcem

Pewnie zastanawiasz się czy niebezpieczeństwa wirtualnego świata dotyczą Twojego dziecka. Szybko uporamy się z tymi wątpliwościami. Wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno pytanie: czy Twoje dziecko ma dostęp do urządzeń elektronicznych (telefon, komputer i tablet)? O to czy potrafi z nich korzystać wcale nie pytamy. To wprost wpisane w jego pokolenie. Przecież żeby ekran ożył, wystarczy musnąć go palcem. A potem dzieje się magia…

W dalszej drodze przez ten artykuł będzie nam towarzyszyć przeszło 50% czytających. Nie są to dane wyssane z palca. To wynik badań przeprowadzanych przez firmy zajmujące się bezpieczeństwem w sieci. Cyberbullying, a więc cyberprzemoc to zjawisko, które przybiera na sile. Skoro jesteś tutaj nadal, poznajmy bliżej te cyberbrzydactwa. 

 

Słowa mają moc

Słów, które wypowiesz nie można cofnąć. A co z tymi, które napiszesz? Jest równie trudno. Zwłaszcza, gdy zamieścisz je w sieci. Być może nie masz świadomości, jaką moc ma przestrzeń wirtualna. Wystarczy kilka sekund, by napisane słowa przeczytały miliony par oczu. W tym dzieci. Najczęściej krzywdzące słowa znajdują się na portalach społecznościowych. Chociaż większość takich wirtualnych przestrzeni posiada zabezpieczenia dotyczące wieku użytkowników, nieletni szybko znaleźli sposób, by to obejść. 

Media przepełnione są agresją. Znajdziesz ją w wypowiedziach dotyczących wyglądu, sytuacji finansowej czy różnic narodowościowych. Bije ze sposobu zachowania użytkowników. To komentarze, które dla dorosłego niewiele znaczą. Jednak w dziecku mogą wywołać skrajne emocje, obciążać psychicznie. 

Krótki filmik

Prawdopodobnie zgodzisz się z tezą, że z domu nie wyjdziesz bez telefonu. To urządzenie, które towarzyszy Ci w codziennych czynnościach. Zawiera funkcje, bez których nie wyobrażasz sobie normalnego funkcjonowania. Kiedyś byłby to budzik, dzisiaj wymienisz czułą soczewkę aparatu i możliwość nagrywania filmów. Dzięki temu jesteś w stanie relacjonować to, co dzieje się blisko Ciebie. Nagrywasz filmiki, które najczęściej lądują w sieci. Niestety wielokrotnie bohaterem tych nagrań jest dziecko. Taka forma upokorzenia nieletniego to również cyberbrzydactwo. W dodatku zasięgi wideo w mediach społecznościowych są ogromne. Wystarczy, że polubi je kilka osób, a jego usunięcie przestaje być tak proste, jak w przypadku obraźliwego komentarza. 

Lajki

Dasz „lajka” pod tym artykułem? Komunikat jest dla Ciebie w pełni zrozumiały. Spolszczony „like” pojawił się w naszym języku niemal dekadę temu. Swoją popularność zawdzięcza reakcjom użytkowników portali społecznościowych. Ruch ten przeniknął do zwykłej codzienności. Niestety zaczęło to dotyczyć także naszych dzieci. Wielokrotnie brak lajków pod wpisem lub zdjęciem zamieszczonym w mediach społecznościowych nieletni odbierają jako wyraz uznania lub jego braku. Gdzie tu cyberprzemoc? Celowy brak reakcji na aktywność dziecka w mediach społecznościowych to efekt wykluczenia z grona znajomych wirtualnych. A to nie sprzyja dobrym relacjom dziecka otoczeniem. 

Trzecie oko

Zjawisko cyberprzemocy staje się coraz popularniejsze. Reakcje są różne, a wśród nich niestety zdarzają się przypadki rodzicielskiej ślepoty. Dzieci dorastają z technologią w tle czy tego chcesz, czy nie. A najgorsze, że sprawcy wirtualnej przemocy są często bezkarni i anonimowi. Dlatego warto zachować czujność. Jak? Włączając „trzecie oko”. To wsparcie specjalistów z branży IT, którzy dyskretnie i fachowo zadbają o bezpieczeństwo Twojego dziecka w sieci. Ich wirtualna troska zadziała zawsze tam, gdzie nieletni połączy się z siecią. Niezależnie od użytego nośnika. Bez względu na porę dnia lub nocy. W dodatku ta cyberochrona nie będzie Cię kosztować więcej niż rodzinny wypad na lody! Zresztą nie wierz nam na słowo.