Dzieciństwo pełne słońca – jak chronić skórę dziecka latem?

Jest i on, OSTATNI DZWONEK. To chyba najpilniej wyczekiwany dźwięk w szkolnym środowisku. Oznacza paradowanie w piżamie do południa, włączenie lodów do menu i korzystanie z pięknej pogody. Takimi prawami rządzą się dwumiesięczne wakacje, które właśnie ruszyły. Zadbaj, aby w tym beztroskim czasie zapewnić dziecku bezpieczeństwo. Na co zwrócić uwagę? Przymruż oczy. Dzisiaj będzie o wpływie słońca na dziecięcą skórę.

girl-gaa0a248f6_1920

Słoneczna witamina

Mały człowiek nieustannie się zmienia. Jesteś w stanie to zaobserwować: spodnie robią się przykrótkie, koszulka odsłania brzuch, a palce u nóg wyglądają zza letnich klapków. To dowody na to, że Twoje dziecko rośnie. W procesie tym uczestniczą między innymi wapń i fosforany. By minerały spełniały swoje zadanie potrzebują witaminy D. Nie musisz jej szukać daleko. Wystarczy wystawić twarz w stronę słońca. To najtańsze, a zarazem najprostsze źródło tej witaminy. W Polsce najlepszą okazją na słoneczne kąpiele są miesiące od marca do końca września. Jednak w słowie kąpiel zaczaiło się pewne niebezpieczeństwo. 

Co za dużo, to niezdrowo

Powtórzymy przysłowie, które z pewnością obiło się już o Twoje uszy. Jak mantra towarzyszy dzieciństwu. Brzmiało: co za dużo, to niezdrowo. Umiar, który bije od tego zdania dotyczy także ekspozycji skóry na słońce. 

Skóra młodego człowieka pod wieloma względami różni się od skóry dorosłego. Dojrzewa razem z nim, a to kolejny proces, który wymaga czasu. Nim zacznie pełnić funkcje ochronne, jest szczególnie narażona na działanie promieni słonecznych. Właśnie dlatego nadmierna ekspozycja na słońce wielokrotnie kończy się rumieniem lub bolesnymi pęcherzami. To nic innego jak oparzenie słoneczne. A to już krok od udaru cieplnego. A teraz UWAGA: nie daj się zwieść pozorom. Wyraźnych oznak oparzenia z początku nie widać. Nie znaczy to jednak, że słońce nie wpłynęło na kondycję skóry Twojego dziecka. 

Podstępne działanie promieniowania słonecznego

UV – to dwie litery, których nie wolno Ci lekceważyć. Zbyt długa ekspozycja skóry na promieniowanie słoneczne wpływa na strukturę tkanki. Prościej? Zmian nie zobaczysz dzisiaj, ale mogą odbić się na zdrowiu Twojego dziecka za kilka lat. Brak ochrony prowadzi w tym przypadku do zaburzeń immunologicznych: przebarwień, a nawet nowotworów. Żeby ustrzec przed nimi swoje dziecko, nie musisz go ubierać w kombinezon ochronny. Wystarczy warstwa kremu z filtrem. Najlepiej sięgać po te z najwyższym faktorem, SPF 50. To element, który wydłuży bezpieczną zabawę Twojego dziecka na słońcu. 

Przegląd możliwości

Czas na wycieczkę pomiędzy półkami drogerii. Znajdziesz na nich mnóstwo preparatów w wygodnej formie kremu, sprayu lub subtelnej mgiełki. Które z nich wybrać? Istnieją dwa rodzaje filtrów przeciwsłonecznych: chemiczne (syntetyczne) oraz mineralne.

Filtry chemiczne to synonim lekkości. Bardzo szybko się wchłaniają i nie zostawiają lepkiej warstwy na skórze. By prawidłowo chroniły skórę Twojego dziecka, zastosuj je minimum 20 minut przed ekspozycją na słońce. Warstwę kremu uzupełniaj średnio co 2 godziny. Kosmetyk wchodzi z reakcję z wodą, potem i słońcem, które osłabiają jego działanie. 

Filtry mineralne to najczęstszy wybór dla alergików. Ich atrakcyjność jest obniżona ze względu na tłusty, biały osad, który pozostawiają na skórze. To warstwa ochronna działająca na zasadzie lustra. Substancje zawarte w kremie odbijają szkodliwe promienie słoneczne, a tym samym zabezpieczają skórę Twojego dziecka. Minusem jest niska odporność kosmetyków na ścieranie. Bariera ochronna słabnie po przetarciu skóry ręcznikiem lub zanurzeniu się w wodzie. 

O czym jeszcze warto pamiętać?

Przed Wami dzień na plaży? To cudownie! Poza arsenałem dmuchańców, łopatek i drobnych na lody, nie zapomnij o kilku prostych rzeczach. Wśród nich nie może zabraknąć nakrycia głowy i ochrony oczu. Spakuj także butelkę wody. Napój serwuj dziecku przy każdej nadarzającej się okazji. W arsenale niezbędników wakacyjnych nie powinno zabraknąć także odpowiedniej polisy. Jedną z nich jest popularna polisa szkolna. Sprawdź czy wykupiłeś taką na początku roku szkolnego. To produkt, który działa jak krem z filtrem: 

- jej koszt jest jednorazowy, więc budżet domowy szybko go wchłonie, 

- chroni nawet, gdy nie widzisz tego gołym okiem, 

- podąża za Twoim dzieckiem zawsze i wszędzie . 

No to jesteście gotowi! Udanego suplementowania słoneczną witaminą!

nnw dziecka

NNW dzieci i młodzieży

Gdy potrzebujesz kompleksowej ochrony swojego dziecka w każdym miejscu i czasie.
Ochrona do 25 roku życia

kup teraz
drowie

Pakiety medyczne

Dla tych, którzy potrzebują programu zdrowotnego z duża liczbą placówek i dobrym dostępem do specjalistów.

kup teraz